wtorek, 8 września 2015

O czym świadczą szkolne oceny?

O czym świadczą szkolne oceny?
Nowy rok szkolny się zaczął. Wkrótce zaczną się „odpowiedzi przy tablicy”, kartkówki, prace domowe, sprawdziany i - w tradycyjnie szkole -  nieodłącznie im towarzyszące oceny. Będą piątki, będą i jedynki. Mam wrażenie, że dorosłym czasem łatwo uznawać, że tylko uczeń jest odpowiedzialny za wyniki w nauce. Upraszczając - jeśli ma „dobre oceny” to stara się, jest zdolny, „będą z niego ludzie”. Jeżeli ma „złe oceny” to jest mało zdolnym leniem lekceważącym swoje obowiązki.  Gorzej, że przyklejenie jednej z tych etykiet czasem staje się samospełniającym się proroctwem. Młodzi ludzie zaczynają działać wg. tych programów zatracając swój potencjał.  Tylko, że szkolne oceny tylko w pewnym stopniu są miarą zdolności i wysiłków uczniów. Dzieci  są częścią systemów: rodzinnego, relacji rówieśniczych, szkolnego. To, co robią wynika przede wszystkim z ich sytuacji w tych systemach, a w ograniczonym stopniu z ich wolnej i świadomej woli.
Warto pomyśleć, że szkolne oceny mogą świadczyć m.in. o:
1.      Ilości czasu poświęconej przez ucznia na przygotowanie się do klasówki, odpowiedzi. Ilość czasu może zależeć od warunków w domu, może też zależeć tylko i wyłącznie od jego chęci.
2.      Talentach ucznia. Niektórzy ludzie świetnie radzą sobie z liczbami, inni lepiej tańczą, rysują.
3.      Nastawieniu ucznia do nauki konkretnego przedmiotu lub w ogóle nauki. Czasem „na złość” nauczycielowi można się nie uczyć. Czasem, aby zyskać jego sympatię można uczyć się bardzo chętnie. Można też nie uczyć się, aby wywrzeć presję na rodziców. Można uczyć się bardzo dobrze, aby zyskać ich aprobatę.
4.      Nastroju ucznia. Nie samą szkołą człowiek żyje. Można nie mieć „głowy do nauki”, gdy nie układają się relacje z przyjaciółmi lub ktoś się po prostu zakochał (młodym ludziom się to, co jakiś czas, zdarza –zresztą starszym też).
5.      Umiejętności uczenia się. Uczyć się też trzeba umieć. Wpatrywanie się martwym wzrokiem w stronę podręcznika nie wiem ile by trwało i tak nie będzie skuteczne.
6.      Postawie wobec ściągania. Niektórzy uczniowie nie chcą ściągać, inni nie potrafią. Są też tacy, którzy chcą, potrafią i to robią.
7.      Relacjach pomiędzy uczniami. Zdarza się, że w grupie prym wiodą ci, którzy uczenie się uważają za „frajerstwo”. Wówczas otrzymanie dobrej oceny to niemalże towarzyskie samobójstwo. Może być także odwrotnie – w klasie trwa wyścig, kto będzie miał lepsze oceny.
8.      Jakości zadań przygotowanych przez nauczyciela. Pytania niejasne, dotyczące nieistotnych szczegółów, zadane językiem nie dostosowanym do możliwości uczniów, mogą znakomicie utrudnić odpowiedź.
9.      Atmosferze, w jakiej był przeprowadzany sprawdzian. Strach utrudnia myślenie, zbytnie rozbawienie koncentrację.
10.  Umiejętnościach dydaktycznych nauczyciela. Można uczyć tak, że nawet trudne treści stają się proste. Można też rzeczy proste tak skomplikować, że uczniowie ich nie zrozumieją.
11.  Nastawieniu nauczyciela do swojej pracy. Inne efekty nauczania osiągają nauczyciele, którym zależy, inne ci, którzy „ten etap swoje pracy mają już za sobą”.
12.  Umiejętnościach interpersonalnych nauczyciela. Można być świetnym specjalistą w swojej dziedzinie i jednocześnie nie potrafić tworzyć atmosfery współpracy i zaufania z odbiorcami przekazywanych treści.
13.  Doborze treści nauczania. Jeżeli z lekcji na lekcję uczniom przychodzi opanowywać mnóstwo informacji, których sensu i przydatności nie widzą to nic dziwnego, że trudno im je zapamiętać.
14.  Sytuacji psychicznej nauczyciela podczas sprawdzania klasówek. Człowiek zmęczony po całym dniu pracy, zdenerwowany codziennymi kłopotami może pobieżniej przyglądać się pracom uczniów i oceniać je surowiej.
15.  Sytuacji w domu rodzinnym. Konflikty, trudna sytuacja ekonomiczna, uzależnienia (w tym pracoholizm) mogą spowodować, że młody człowiek poprzez dobre oceny będzie budował poczucie wartości. Może też spowodować, że na uczenie się już nie będzie miejsca w jego sercu.
16.  Postawy rodziców wobec osiągnięć dziecka. Gdy uczeń nie widzi, aby ktoś w domu się interesował się jego nauką to i on sam przestaje się tym przejmować. Gdy zaś dla rodziców stopnie są źródłem dumy rodzicielskiej i aprobaty wobec dziecka to wówczas może ono dążyć do jak najlepszych wyników.
17.  Postawy rodziców wobec życia w ogóle. Młodzi ludzie, którzy słyszą od rodziców, że „nic od nich nie zależy”, że „wszystko to układy i złodziejstwo” raczej nie będą się przykładać do nauki. Bo i po co? To i tak im w życiu nie pomoże.

Warto się zastanowić, ile z tych czynników zależy od ucznia. Młody człowiek przecież nie wybiera sobie talentów, rodziny, szkoły, nauczyciela, kolegów w klasie! Więc rodzicu, nauczycielu, wychowawco – gdy następnym razem zobaczysz stopnie dziecka – zastanów się, jak to się stało, że one takie są?  A jeżeli chcesz, aby były inne, pomyśl, co możesz zrobić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz